Sesja ślubna Nikoli i Przemka miała być naturalna i spontaniczna, czyli taka jak oni sami.
Od początku wszyscy wiedzieliśmy, że będzie dużo lasu, widoków urokliwej Kotliny Kłodzkiej i zakamarków Czarnej Góry. Plan był taki, by ruszyć przed siebie, dać się zgubić i odnaleźć, odkrywając przy tym nowe miejsca.
Światło, które tamtego poranka przenikało przez drzewa, uwiodło nas, tworząc iście magiczny klimat. Jak się później okazało, były to ostatnie ciepłe dni jesieni i pożegnalne promyki jeszcze letniego słońca. Natura jest niesamowita, hipnotyzująca, uwielbiamy ♥
Zapraszamy do obejrzenia tej wspólnej podróży 🙂